Agnieszka Bobrukiewicz jest dyrektorem marketingu z prawie 18-letnim międzynarodowym doświadczeniem w branży paliwowej i FMCG. Przez wiele lat odpowiadała za tworzenie i wdrażanie strategii, planów marketingowych i projektów wspierających biznes detaliczny. Wprowadziła i rozwinęła wiele nowych produktów oraz marek paliwowych i gastronomicznych w Polsce, Ukrainie, Czechach i Słowacji. Jej wieloletnie zaangażowanie w rozwój koncernów paliwowych i konceptów gastronomicznych było wielokrotnie nagradzane, a innowacyjne podejście przyczyniło się do wzrostu sprzedaży i znaczącego rozwoju brandów.
Ewelina Salwuk-Mrako: Ma Pani ogromne doświadczenie w marketingu, sprzedaży, rozwoju wielu marek. W Polsce, Czechach, Ukrainie czy Słowacji. Od sieci paliwowych, w których Pani pracowała, aż po markę zegarków. Jest Pani osobą zdeterminowaną, konsekwentną w działaniu. Dla wielu Pani kariera i ścieżka zawodowa może być inspiracją. Jakie cechy powinna mieć dziś przedsiębiorcza kobieta?
Agnieszka Bobrukiewicz: Prowadząc rozmowy z kobietami zawsze powtarzam im, że najważniejsze to mieć jasno określony cel oraz konsekwentnie i z uporem dążyć do jego realizacji mimo porażek, które pojawią się na drodze. Wyznaję zasadę, że żaden sukces nie przychodzi łatwo, dlatego nie należy się zbyt szybko zniechęcać. Z każdego „upadku” możemy wynieść bardzo cenną wiedzę, która daje nam siłę i wzbogaca nas o nowe doświadczenia. Otwartość na zmiany i podejmowanie ryzyka jest kluczowe, oczywiście to wszystko nie jest łatwe i często wiąże się z licznymi upadkami, rozczarowaniem, frustracją, ale tylko takie podejście pomaga nam się rozwijać, wdrażać innowacje i wznosić biznesy na zupełnie inny poziom. Oczywiście ważne jest też inwestowanie w siebie, w edukację i szkolenia. Nie bójmy się sięgać po nowe rzeczy – czytajmy, słuchajmy podcastów, korzystajmy z pomocy mentorów, zdobywajmy wiedzę oraz wciąż nowe umiejętności, rozwijajmy się i budujmy swoje sieci kontaktów. Jestem przekonana, że te wszystkie działania zaprocentują w prowadzeniu własnego biznesu.
Na co dzień kieruje Pani działem marketingu w korporacji, a po godzinach tworzy markę zegarków. Jak zarządza Pani czasem?
Wydaje mi się, że to zależy od osobowości. Jestem bardzo aktywną osobą, uwielbiam działać, tak naprawdę odpoczywam, kiedy jestem w ciągłym biegu. Staram się wykorzystywać 100% mojego czasu. Nie nadaję się do schematu praca od 8:00 rano do 16:00, a potem odpoczynek. Mam w sobie za dużo energii. Osoby, z którymi współpracuję żartują, że mam wszczepiony chip, który mnie tak nakręca – zgadzam się z tym stwierdzeniem. Staram się brać życie pełnymi garściami, zarówno w pracy jak i w życiu prywatnym. Jestem dobrze zorganizowana, dlatego połączenie pracy zawodowej z tworzeniem nowych biznesów nie stanowi dla mnie problemu. Po pracy w korporacji przełączam się na drugi etat. Jestem uzależniona od tworzenia i kreowania nowych rzeczy, sukcesów, adrenaliny. Kocham to co robię, dlatego tak wypełniony grafik to dla mnie czysta przyjemność.
Przez wiele lat pracowała Pani w branży paliwowej – niektórym może się kojarzyć z typowo męskim zawodem. Nadal w naszym kraju w tej sprawie jest wiele stereotypów. Jak z nimi walczyć? A może nie walczyć i ma Pani na to inny sposób?
Nie walczyć, skoncentrować się na sobie i swoim rozwoju. Stereotypy są i zawsze będą. Skupiając się na nich tak naprawdę „przedłużamy” im życie. Warto odwrócić sytuację i starać się je łamać, podnosić sobie poprzeczkę, wchodzić w męskie środowisko, zawody, które „przypisane” są dla mężczyzn. Tak naprawdę nie płeć, a predyspozycje i doświadczenie mają znaczenie, dlatego warto ryzykować i sprawdzać się w różnych obszarach.
Czy od początku swojej pracy, wierzyła Pani w swój sukces? Miała poczucie własnej wartości?
Wychowywana byłam w przeświadczeniu, że wiele rzeczy mi zwyczajnie nie wypada robić, natomiast ja byłam zupełnie inna i już od dziecka wychodziłam poza narzucone mi schematy. Wchodziłam na drzewa i z nich spadałam, rozbijałam kolana, wszystkiego musiałam dotknąć, spróbować, sparzyć się, byłam ciekawa świata i rzeczy, które mnie otaczają, rodzice nie mieli ze mną łatwo. Jak wszystkie dzieci szły w prawo, ja musiałam pójść w lewo. Całe życie działałam inaczej niż inni. Moja uparta natura na pewno nie ułatwiała rodzicom wychowania mnie, ale mi bardzo pomogła w życiu. Większą pewność pewność siebie i poczucie własnej wartości musiałam natomiast wypracować sama. Zajęło mi to kilka lat, ale każdy sukces wymaga ogromnej pracy nad sobą. Świadomość własnych kompetencji i wartości jakie mam w sobie powoduje, że po latach mogę śmiało stwierdzić, że znam swoją wartość i jestem dumna ze swoich osiągnięć.
W obecnych czasach, coraz więcej kobiet, wychodzi ze strefy komfortu i zakłada własne firmy. Chcą być niezależne, samodzielne. Jest Pani także mentorką kobiet. Z jakimi najczęściej borykają się kobiety, które zakładają firmy?
Obawa przed podjęciem decyzji. Kobiety przygotowują świetne business plany, mają pomysły, kompetencje, ale finalnie nie mogą się zdecydować, żeby je założyć. Brakuje im odwagi, boją się zaryzykować, a pomysły ponownie trafiają do szuflady.
Czy sądzi Pani, że kobiety mają trudniej w biznesie?
Myślę, że trochę tak, ale ta trudność często jest w naszej głowie. Dlatego staram się rozmawiać z kobietami, pomagam im jako mentorka, dzielę się swoją wiedzą i doświadczeniem. Staram się pokazać im moją historię, w której do wszystkiego doszłam ciężką pracą i uporem. Uważam, że zmiana myślenia, podjęcie ryzyka i ruszenie z miejsca to już połowa sukcesu.
Wiele osób, pewnie nie tylko kobiet, korzysta z Pani mentoringu, wiedzy, doświadczenia. Czy odradziła Pani komuś prowadzenie biznesu?
Nie zdarzyło mi się odradzić prowadzenia samego biznesu, ale czasem rekomenduję późniejszy start, jeśli widzę, że plan wymaga dopracowania. Odradzałam też wdrażanie niektórych pomysłów, jeśli zauważyłam, że ktoś ma ogromne doświadczenie i wiedzę w zupełnie innym obszarze i nie wykorzystuje swoich kompetencji, a tym samym potencjału biznesowego.
Jest Pani założycielką marki zegarków CHRISTINE GRANVILLE. Mamy obecnie jeszcze czasy pandemii, wojnę za granicą. To się bardzo odbija na wielu aspektach życia. Jak więc zakładać i prowadzić markę we współczesnym świecie? Na co szczególnie zwracać uwagę?
Myślę, że najważniejsza jest wiarygodność, transparentność i dbanie o klienta. Dbanie o środowisko to przyszłościowy kierunek, w którym chcielibyśmy się rozwijać, dlatego od jakiegoś czasu stawiamy na eko produkty – poszerzyliśmy naszą kolekcję o wegańskie paski (wytwarzane z pozostałości po jabłkach i ze skóry kaktusa). Klienci patrzą nie tylko na produkt, ale zwracają coraz większą uwagę na to jakie wartości reprezentuje sama marka.
Jak istotne w codziennych obowiązkach są dla Pani dotychczas zbudowane relacje, kontakty?
Szczerze mówiąc są one dla mnie kluczowe. Bardzo często korzystam z kontaktów biznesowych – zarówno w korporacji, jak i we własnej działalności. Budowanie silnej sieci networkingowej na pewno pomaga w tworzeniu biznesu, przyspiesza jego proces. Dobre relacje zdecydowanie przekładają się na sukces. Uważam, że ludzie są kluczowi i należy o nich dbać, zarówno o współpracowników, jak i klientów. Nigdy nie wiemy, co przyniesie kolejny dzień i w jakim będziemy miejscu.
Czy własna marka zegarków zmieniła Pani życie?
Zdecydowanie tak. Od dawna wiedziałam, że powinnam zrobić coś swojego, a przede wszystkim, że powinnam stworzyć produkt skierowany do kobiet. Postanowiłam zaryzykować i stworzyłam polską markę zegarków, wspierającą kobiety (część dochodu ze sprzedaży przekazujemy na rzecz fundacji wspierającej kobiety). Inspiracją do stworzenia produktu była silna kobieta – Krystyna Skarbek – polska agentka, brytyjskiego wywiadu. Jej historia pokazała mi, jaka siła drzemie w kobietach. Chciałam udowodnić też, że polska marka może być silnym brandem wśród marek zegarków i po części udało mi się tego dokonać. Moje zegarki noszą kobiety, które odniosły ogromny sukces. Są wśród nich prezeski dużych firm, kobiety, które działają w polityce – jak pierwsza dama Islandii, ale też kobiety które są na początku swojej drogi zawodowej, a zegarek na nadgarstku przypomina im, że czas ucieka i to jest ten moment, aby podjąć ryzyko i iść dalej.
Czy myślała Pani kiedyś, aby to wszystko rzucić, sprzedać? Jeśli TAK, to dlaczego? I jak sobie Pani poradziła z tymi myślami?
Zastanawiałam się nad tym i może w przyszłości tak zrobię. Marzy mi się dom z widokiem na plażę, ale staram się żyć tu i teraz, a przede mną jeszcze cała lista projektów, które chciałabym zrealizować – a to może potrwać jeszcze wiele lat.
Agnieszka Bobrukiewicz
Dyrektor marketingu z prawie 18-letnim międzynarodowym doświadczeniem w branży paliwowej i FMCG. Przez wiele lat odpowiadała za tworzenie i wdrażanie strategii, planów marketingowych i projektów wspierających biznes detaliczny. Wprowadziła i rozwinęła wiele nowych produktów oraz marek paliwowych i gastronomicznych w Polsce, Ukrainie, Czechach i Słowacji. Jej wieloletnie zaangażowanie w rozwój koncernów paliwowych i konceptów gastronomicznych było wielokrotnie nagradzane, a innowacyjne podejście przyczyniło się do wzrostu sprzedaży i znaczącego rozwoju brandów.
Od lat zaangażowana jest w aktywności wspierające kobiety. Uczestniczy w charytatywnych programach mentorskich w Polsce, Czechach i USA, w których pomaga biznesowo innym kobietom. Stworzyła własną markę zegarków, inspirowanych historią tajnej agentki Krystyny Skarbek, Christine Granville, której kluczową misją jest wsparcie kobiet w środowisku biznesowym – procent ze sprzedaży każdego zegarka przekazywany jest na rzecz fundacji. Agnieszka Bobrukiewicz jest również właścicielką marki miodów smakowych – Słodki Słoik oraz platformy mentoringowej The Power To Empower.
Strona WWW: www.christinegranville.pl
Instagram: christinegranville_official