Czujesz się zmęczona, wszystko jest Ci obojętne? Każdy poranek to dla Ciebie nowa walka? Walka, którą podejmujesz sama ze sobą? W Twoim sercu rozgościła się ogromna pustka i nie wiesz jaki jest sens życ dalej? Nie jest Ci zwyczajnie smutno- jesteś zrozpaczona, a najgorsze, że nikt tego nie rozumie, bo nikt w Twoim otoczeniu tego nie przeżył – nikt nie potrafi „wejść w Twoje buty” i pojąć co się z tobą dzieje.
I myślisz, ciągle myślisz…..
O czym?
O najgorszym!!!
Możesz też być na „drugim biegunie” – gonitwą myśli Cię nie opuszcza. Seks z byle kim, byle gdzie bez żadnych zabezpieczeń, to Twój chleb powszedni. Jakaś siła każe Ci mówić i mówić – z Twoich ust wylewa się niekontrolowany potok słów. Nie jesteś w ogóle krytyczna. Masz mnóstwo GENIALNYCH pomysłów.
Problem tylko w tym, że nikt inny ich nie rozumie. I wtedy stajesz się agresywna, aż w końcu, w najgorszym wypadku trafiasz tam, w to okropne miejsce, gdzie w oknach są kraty, gdzie centrum kultury stanowi brudna i ciemna palarnia. W tym miejscu towarem przetargowym jest paczka papierosów i dobrze już wiesz, że zostaniesz tak naszprycowana lekami, że kontakt ze światem zewnętrznym będzie dla Ciebie niemożliwy.
Depresja i mania- te dwa stany towarzyszą osobą chorym na ChAD.
Jest jeszcze stan hipomaniakalny, który najprościej można nazwać „małą manią”, bo człowiek zachowuje się w nim tak jakby był w manii jednak objawy są „lżejsze”.
Nie należy jeszcze zapominać o Cyklofrenii- szybkiej zmianie faz- z depresji na manię i manii na depresję i tak w kółko Macieju.
Choroba Dwubiegunowa Afektywna – a raczej Schorzenie potocznie w skrócie zwane ChAD dotyka 30 milionów ludzi na całym świeci- zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Przeważnie ujawnia się przed 25 rokiem życia i jest bardzo poważną chorobą psychiczną, która stanowi drugą co do częstości przyczynę niezdolności do pracy z powodów psychiatrycznych. A najgorsze jest to, że chory jeśli nie zaakceptuje diagnozy i nie zacznie regularnie przyjmować leków skazany jest na ciągły rolercoster bujając się od dołków do górek.
Jestem Praktykiem Wyzdrowienia ChAD i na co dzień zajmuję się pomocą kobietom, które właśnie usłyszały diagnozę- to, co kiedyś nazywało się psychozą maniakalno depresyjną dziś już nieco ładniej brzmi, lecz nadal jest groźnym schorzeniem i należy do niego podchodzić bardzo poważnie. Moim zadaniem jest edukowanie i pokazanie, że diagnoza, to nie wyrok, a wręcz przeciwnie – może to być początek pięknego, wartościowego życia.
Zwracam się nie tylko do chorych, ale też do ich bliskich, bo doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jak ważne jest by najbliższe środowisko było wsparciem dla tych, którzy właśnie dowiedzieli się, że mają „żółte papiery” (oczywiście nie istnieje coś takiego).
Wiedziona swoim osiemnastoletnim doświadczeniem od diagnozy, pięcioma pobytami w szpitalach psychiatrycznych oraz faktem, że szczęśliwie od sześciu lat jestem w remisji (nie mam ani stanów maniakalnych, ani depresyjnych) uświadamiam kobietom (jestem płci żeńskiej i to w taką rolę mogę się wczuć najlepiej, bo sama przeszłam przez podobne stany), że mogą zaoszczędzić czas i wygrać swoje życie, a nie tak, jak ja marnować dwanaście lat oszukując się, że są jakieś alternatywne metody poza farmakologią i pomogą.
Jak zatem być kobietą i poradzić sobie z „jeszcze gorącą” diagnozą ChAD?
Moment, w którym dowiadujemy się o tym, że od teraz należymy do grona psychicznie chorych jest druzgoczący. Jednak to, co należy zrobić, to się nie bać. A jak poskromić strach?
Boimy się tego, czego nie znamy. Dlatego trzeba się edukować. Dowiadywać czym jest choroba i jakie są czynniki, które mogą ją wywołać. Jest kilka (bo nie można powiedzieć, że mnóstwo) bardzo dobrych, napisanych po polsku książek, które w prosty sposób mówią o ChAD i sposobach jak sobie radzić w przypadku rozpoznania. Jestem świadoma tego, że będąc w sytuacji, gdy nasz bliski trafia do szpitala psychiatrycznego z monstrualną manią nikt nie ma czasu, ani ochoty czytać książek- potrzebujemy natychmiastowej, konkretnej pomocy- i tu pojawiam się znów ja.
„Gorąca diagnoza ChAD” to z mojego doświadczenia albo właśnie ten opisany powyżej przypadek, albo moment, kiedy człowiek mający depresję ma również stany hipomaniakalne, z których nie zdaje sobie sprawy- myśli, że są to jego normalne momenty dobrego samopoczucia po depresji. Pewnego dnia jednak okazuje się, że hipomania przekształca się w manię i dochodzi do postawienia diagnozy. Z moich obserwacji wynika, że w tym przypadku osoby z ChAD łatwiej akceptują diagnozę.
We wszystkich jednak przypadkach, aby poradzić sobie z diagnozą konieczna jest edukacja i wsparcie rodzina, a także zgoda na to, by dobrowolnie, jak dorosły, dojrzały człowiek przyjmować leki.
Farmakologia jest potrzebna tak, jak w przypadku każdego innego schorzenia. Nie ważne czy to cukrzyca, chora tarczyca czy dwubiegunówka- leki trzeba przyjmować do końca życia.
Wspierające są oczywiście również spotkania z psychologami, które mogą uczulić chorego na sytuacje w których może sam wyczuwać swoje stany i zapobiegać rozwojowi zarówno manii jaki depresji.
Jak jest zatem moja recepta na to by „ostudzić” „jeszcze gorącą diagnozę” ChAD?
Edukacja, wsparcie rodziny i innych bliskich, dobrowolne przyjmowanie leków i wsparcie specjalistów. Z pewnością to nie jest proste. Ale pomocy można szukać w wielu miejscach także u mnie. Służę swoim doświadczeniem i wiedzą.
Życzę wszystkim zdiagnozowanym, aby ich droga ku równowadze była jak najmniej kręta.
Bliskim natomiast życzę dużo sił.
A wszystkim razem oraz czytelnikom życzę ZDROWIA.
Julia Małecka
Praktyk Wyzdrowienia ChAD. Pomaga kobietom z Chorobą Afektywną Dwubiegunową i ich bliskim. Prowadzi blog https://julkamalecka.pl. Kulturoznawca, Psycholog biznesu, Moderator Design Thinking, nauczyciel francuskiego. Matka i żona. Miłość? Książki, podróże, pisanie.