fbpx

Marketing wydawniczy, czyli kiedy zaczyna się promocja książki?

Wydajesz książkę i nie wiesz, od czego zacząć? Myślisz o jej marketingu, ale uważasz, że to zbędny dodatek? A może książka jest już w sprzedaży, a ty właśnie teraz chcesz rozpocząć działania promocyjne? Postarajmy się to wszystko uporządkować. Nazywam się Ewelina Świstak i specjalizuję się w marketingu wydawniczym. Oto, co mam ci do powiedzenia.

Jeśli wydajesz książkę, z pewnością na pierwszym miejscu stawiasz dobór redaktorów, korektorów, składaczy czy grafików. Bez nich książka nie powstanie i są absolutnym priorytetem. Zwłaszcza, gdy wydajesz jako self-publisher – wtedy całość przygotowań spoczywa na autorze. Kiedy książka jest już prawie skończona, ogromne pokłady pracy są przerzucone na poszukiwanie dystrybutorów, a najlepiej bezpośrednich klientów, którzy oczywiście powinni kupić tę nowość, ze względu na najlepszych redaktorów, składaczy i piękny font. O treści nie wspomnę.

Piszę o tym pół żartem pół serio, nie negując, rzecz jasna, żadnego z wymienionych elementów. Każdy z nich jest niezwykle ważny, i wszystkie potrafią złożyć się na sukces wydawniczy. Jednak z racji własnych doświadczeń, wtrącę jedno „ale”, które będzie dość obszerną uwagą. Pytanie, czy nie najważniejszą w całym procesie tworzenia i sprzedaży książki…

Coraz częściej trafiają do mnie autorzy, którzy wydali książkę własnym sumptem (dziś nazwiemy to self-publishingiem), zadbali o wszystkie wymienione przeze mnie elementy, a książka zupełnie się nie sprzedaje. Najczęściej są to dla mnie tytuły nieznane, a co za tym idzie – głównie takie, które najprawdopodobniej nie miały styczności z działaniami promocyjnymi.

Działania promocyjne w kontekście książek, to nic innego jak – marketing wydawniczy. Specyficzny dział marketingu, który nierzadko rządzi się swoimi prawami, ma wiele plusów, ale też potrafi rzucić pod nogi wiele kłód.

O marketingu wydawniczym można mówić w różnych kontekstach. Ja skupię się na nim w odniesieniu do popularnego obecnie self-publishingu. Odpowiem na pytania, kiedy tak naprawdę zaczyna się promocja książki oraz jakie narzędzia należy wykorzystać, aby finalnie dotrzeć do czytelnika, jeszcze przed oddaniem publikacji do druku.

Ewelina Świstak
Ewelina Świstak właścicielka marki Heaven PR

Po pierwsze: planuj

Piszesz książkę, ale nie wiesz, właściwie, gdzie poniesie cię wena? Zanim rozpoczniesz, zastanów się, co będzie ją wyróżniać na tle innych, jaki będzie jej przekaz, czy – jeśli to poradnik – będzie zawierać atrakcyjne tematy do rozmowy w mediach, a jeśli to powieść fantasy – czy będzie mieć np. tło z ważnym wątkiem psychologicznym, który znajdzie zainteresowanie w audycjach radiowych czy prasie.
W ostateczności może mieć w sobie coś szokującego – to też jest obranie pewnej strategii. Warto już wtedy stworzyć listę mocnych i słabych stron książki i na jej podstawie później stworzyć plan promocji.

Marketing wydawniczy zaczyna się właśnie tu: w momencie, kiedy postanawiasz napisać książkę.

Po drugie: popracuj nad okładką i tytułem

Świetna treść, atrakcyjny plan na promocję, ciekawy autor i… to by było na tyle. Marzenia o dużej sprzedaży i zaistnieniu pryskają, tylko dlatego, że okładka wygląda jak z regałów z tanią książką. Nie od dziś wiemy, że zdecydowana część z nas jest wzrokowcami. Oczywiście różnimy się poczuciem estetyki, gustem, ale jeśli okładka zachwyca, to jednak zachwyca większość z odbiorców (choć może być też jak u Gombrowicza ze Słowackim…). Praca przy wyborze okładki jest jedną z najtrudniejszych i najbardziej odpowiedzialnych. Błędów w korekcie dopatrzy się zaledwie ułamek czytelników. Nietrafioną okładkę będą widzieć wszyscy i mało kogo zachęci ona do wydania kilkudziesięciu złotych. Niestety, w self-publishingu to chyba jeden z częstych grzechów – kiepskie dobranie szaty graficznej. Dobry grafik czy ilustrator wiąże się z dużymi kosztami, więc to zrozumiałe. Ale czy warto oszczędzać na tym, co może „zrobić” nam książkę?

Niezwykle ważny jest też tytuł. To on jest podsumowaniem książki i hasłem reklamowym jednocześnie. Niech intryguje, budzi fantazję, zaciekawia, buduje zaufanie, przyciąga.

Po trzecie: przygotuj notkę, która kupi czytelnika

Kiedy świeżo po studiach zaczynałam pracę w wydawnictwie, jednym z moich zadań było tworzenie notek dla nowych książek. Dziś wiem, że stworzenie odpowiedniej notki jest sztuką. Notka nie jest i nie powinna być streszczeniem fabuły. Notka ma być zachętą, ma być dziurką od klucza, przez którą widzimy fascynującą przestrzeń, po którą będziemy chcieli sięgnąć. Notka musi zawierać to, co zaciekawi odbiorcę. Dlatego ważne jest, byśmy wcześniej uświadomili sobie, kim jest odbiorca tego tytułu, co może go przyciągnąć, co przyciągnęłoby nas. Wtedy łatwiej będzie dobrać odpowiednie słowa i formę.

Po czwarte: dowiedz się, czym są blurby i je zastosuj

Wiele osób, zwłaszcza wydawców, którym szkoda czasu i nakładów finansowych, uznaje, że ten element jest absolutnie zbyteczny. Absolutnie się nie zgadzam. Niejednokrotnie odpowiednie blurby bardzo pomogły mi w promocji książki, którą się opiekowałam. A czym one są? To nic innego jak notki polecające, komentarze, fragmenty recenzji przygotowane przez innych. A kim są ci inni? Na początku warto rozejrzeć się za osobami, które mają duże zasięgi w SM i tematycznie są związane z książką – mogą to być blogerzy, influencerzy, gwiazdy, eksperci. Warto zwrócić się też z prośbą do dziennikarzy zajmujących się daną tematyką poruszaną w publikacji, albo dziennikarzy literackich. Jeśli ktoś poświęci czas, by przygotować blurba, jego nazwisko pojawi się na okładce – chętnie opowie o książce tam, gdzie będzie tylko mógł. Zdarza się, że za takie blurby trzeba będzie zapłacić honorarium, jednak często kończy się na serdecznej współpracy. Jeśli odpowiednio podejdziesz do sprawy i właściwie przedstawisz swoją książkę i prośbę, ktoś uzna to za wyróżnienie i przyjemność, i przygotuje blurba np. w zamian za kilka dodatkowych egzemplarzy książki.

Po piąte: obowiązkowo zdobądź patronaty

Obowiązkowo. I będę tego zdania bronić. Z obowiązkiem patronatów jest jak z blurbami. Kiedy słyszę od niektórych wydawców, że patronaty są zupełnie niepotrzebne i tylko niszczą estetykę okładki, załamuję ręce. Być może patronaty nie są potrzebne Katarzynie Bondzie, ale tobie są niezbędne. Potrzebujesz kogoś, kto będzie cię wspierał niezależnie od wszystkiego, kto będzie miał obowiązek opublikować materiały promocyjne i zorganizować konkurs dla czytelników z egzemplarzami twojej książki do zdobycia. Kiedy promocja nie będzie szła gładko, takie wsparcie będzie na wagę złota. Poszukaj mediów, blogów, instytucji, które pasują do charakteru książki, przekonaj ich, że patronowanie tej publikacji ma sens.

Po szóste: odetchnij i stwórz ostateczny plan promocji. Działaj!

Książka poszła do druku. Pamiętaj, by wszystkie powyższe elementy zorganizować, zanim oddasz materiał do drukarni. Teraz masz chwilę na złapanie dystansu, podsumowanie dotychczasowej pracy i zaplanowanie kolejnych działań. Tutaj szczególnie potrzebne będzie wyczucie rynku, znajomość mediów i doświadczenie. Możesz takie działania prowadzić samodzielnie, możesz też wynająć agencję, która specjalizuje się w marketingu wydawniczym i podpowie, jak zminimalizować koszty przy jednoczesnym szerokim dotarciu do odbiorców (łącznie z obecnością w mediach).

Powodzenia!

Jeśli planujesz wydanie książki, albo książka jest już wydana, ale nie sprzedaje się, chętnie wesprę Cię i podpowiem, co zrobić, by czerpać radość i zysk z własnej publikacji.

Ewelina Świstak

przedsiębiorczyni, która udowadnia, że praca na etacie nie jest dla każdego, a spełnianie zawodowych marzeń jest na wyciągnięcie ręki. Ewelina jeszcze do niedawna z sukcesem łączyła prowadzenie własnej działalności z funkcją prezesa spółdzielni mieszkaniowej (prawdopodobnie najmłodszego w Polsce). Dziś jest członkiem zarządu spółdzielni, a większość swojej energii przekłada na własny biznes.

W wieku 28 lat porzuciła pracę etatową w wydawnictwie i założyła własną agencję Heaven PR. Dziś agencja skupia klientów z różnych branż – od tych, którzy na rynku są od niedawna i szukają własnej drogi do sukcesu, do tych, którzy mają wypracowaną renomę i o współpracy z którymi marzą inni. Od kilku miesięcy współpracuje z Uniwersytetem Pedagogicznym w Krakowie, dzięki czemu może wspierać i edukować studentów kierunków związanych z komunikacją i komunikacją medialną.

Specjalizuje się w PR eksperckim i marketingu wydawniczym.

Facebook:  https://www.facebook.com/agencjaheavenpr

Polub ten artykuł i podaj dalej!
fb-share-icon
Tweet 20
fb-share-icon20

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

https://www.facebook.com/wartoznacportal
https://www.linkedin.com/in/ewelina-salwuk-marko-339859152/
https://www.instagram.com/wartoznacbiznes/