„Nieruchomości to nie mury, to ludzie” – rozmowa z Emilią Sobolewską, pośredniczką, mediatorką i jedną z najciekawszych kobiet w branży

W świecie zdominowanym przez liczby, metry kwadratowe i twarde negocjacje, na pierwszy plan wysuwa się człowiek: jego potrzeby, emocje i historie stojące za każdą decyzją o zakupie czy sprzedaży. Jak ludzka perspektywa zmienia podejście do sprzedaży, budowania relacji i tworzenia marki opartej na zaufaniu, a nie wyłącznie na liczbach? Razem z Emilią Sobolewską spojrzymy na rynek nieruchomości z perspektywy relacji, zaufania i odpowiedzialności.

Emilia, zacznijmy od podstaw: dlaczego nieruchomości?

To branża, która jest wyzwaniem. I nie mam tu na myśli trudnego rynku ze zmiennymi cenami i różnorodnymi nieruchomościami. Mam na myśli, że za każdą nieruchomością stoi osoba, albo kilka i ich historia. Kiedy ludzie zaczynają ze mną rozmowę prawie zawsze słyszę pytanie:  Jak tam ceny? Sprzedają się mieszkania? Mało kto zastanawia się, że w mojej pracy jestem świadkiem zmian, strat, nowych początków. To właśnie wspieranie ludzi w tak ważnych momentach sprawia mi satysfakcję i mimo trudów to właśnie w tej branży odnalazłam swoje miejsce. 

Jesteś obecna w branży od ośmiu lat, masz na koncie ponad 200 transakcji. Co tak naprawdę zbudowało Twoją pozycję?

Myślę, że empatia i zaangażowanie w rozwiązanie sprawy po ludzku. 

W tej branży ludzie często gonią za liczbami, szybką sprzedażą i wysokością prowizji. Ja od początku goniłam za zrozumieniem i doprowadzeniem do pozyskania przez mojego klienta odpowiedniej kwoty, które pomogą mu w realizacji kolejnych potrzeb. 

Każda transakcja to inny układ emocji: lęk przed zmianą, żałoba po bliskiej osobie, niepewność po rozwodzie, konflikt rodzinny, który męczy ludzi bardziej niż wartość nieruchomości.

Zrozumiałam szybko, że nie można być tylko pośrednikiem.

Trzeba być mediatorem, czasem psychologiem, słuchaczem, a czasem kimś, kto po prostu mówi: „poradzimy sobie”. Dlatego moje podejście jest holistyczne – bo sprzedaż nieruchomości to z jednej strony prawo i sztywne zasady, a z drugiej człowiek i jego emocje i potrzeby.

Pracujesz z osobami w sytuacji kryzysowej. To ogromna odpowiedzialność. Jak wygląda taki proces „od środka”?

Najpierw słucham. Zadaje pytania.

Wiem, że moim zadaniem jest nie tylko sprzedać, to jest spełnienie potrzeby klienta. Chcę żeby mój klient był zadowolony. Według mnie bez zrozumienia sytuacji w jakiej się znajduje nie można odpowiednio zadbać o jego interesy, o warunki procesu sprzedaży, a potem transakcji. 

Zdarzają się klienci którzy chcą po prostu załatwić sprawę, przekazują klucze i dają wolną rękę do działania. Jednak jest wiele osób, dla których sprzedaż wiąże się z poważnymi zmianami w życiu, kolejnymi krokami. I jeżeli wiem co się dzieje, łatwiej mi pomóc i dobrać odpowiednie rozwiązania.

Kiedy ktoś traci bliską osobę, sprzedaż domu jest ostatnią rzeczą, na którą ma siłę. Kiedy małżeństwa się rozstają, często muszą sprzedać nieruchomość, ale nie są w stanie się porozumieć. Kiedy w rodzinie narasta konflikt – osoba z zewnątrz może rozładować emocje, obiektywnie doradzić i zorganizować cały proces sprzedaży

I to jest moja rola: odciążyć ich, poprowadzić, zbudować bezpieczeństwo i wypracować jak najlepszy zysk.

W Twojej pracy duże znaczenie ma słowo „holistycznie”. Co ono naprawdę oznacza w praktyce?

To znaczy: że w równym stopniu w czasie współpracy skupiam się na sprzedaży nieruchomości oraz przeprowadzeniu człowieka przez proces zmiany i w zależności od potrzeby elastycznie staram się pomóc.

Patrzę na sytuację całościowo, przez pryzmat możliwości i ograniczeń klienta. Proces sprzedaży organizuje uwzględniając mozliwości i ograniczenia mojego klienta, a cenę sprzedaży możliwie dopasowuje do jego potrzeb. Dbam o procedury, dokumenty i bezpieczeństwo całej transakcji. 

To jest praca, której ludzie często nie widzą, ale to ona daje efekt: poczucie ulgi po finalizacji.

Tak, kompleksowa obsługa, która obejmuje wiedzy z kilku branż wymaga współpracy z innymi fachowcami. Wśród stałych partnerów do pracy mam prawników, notariuszy, doradcę kredytowego, rzeczoznawcę, specjalistów budowlanych do analiz technicznych czy sporządzenia świadectwa energetycznego. Ważną osobą jest też zaufana pani sprzątająca i  firma wywozowa. W moim zawodzie ważna jest wiedza z kim warto się skonsultować, żeby zadanie wykonać dobrze. 

Co jest dla Ciebie najpiękniejsze w tym zawodzie?

Chwila, w której widzę, że klient oddycha spokojniej i ma poczucie ulgi.

Kiedy mówi: „Dziękuję, nawet nie wiedziałem, że to może pójść tak lekko”. nie zdawałam sobie sprawy z tego ile to pracy i czasu”. Ich emocje zmieniają się na moich oczach.

Przychodzą z problemem, wychodzą z rozwiązaniem. To jest największa satysfakcja.

A jak odpoczywa kobieta, która pracuje z tak dużą intensywnością ludzkich historii?

Tworzę prace z gliny, rysuję – to zajęcia które wymuszają oderwanie od rzeczywistości, dają przestrzeń na spokojne przemyślenia, nabranie równowagi. 

Uwielbiam opowieści kryminalne – analizowanie, szukanie motywów, rozwiązywanie sprawy. Może dlatego tak dobrze odnajduję się w trudnych sprawach dotyczących nieruchomości.

I podróżuję – poznawanie, zwiedzanie, obserwowanie innych kultur – to pasjonowało mnie od zawsze, kiedyś dużo podróży odbywałam autostopem.

 Jakie jedno zdanie chciałabyś zostawić tym, którzy dziś stoją przed ważną życiową decyzją związaną z nieruchomością?

Nie musisz wiedzieć wszystkiego. Warto oddać sprawę w ręce kogoś kto w sprzedaży nieruchomości ma doświadczenie, nie ucz się na swoich błędach., które mogą być kosztowne. 

Wystarczy, że trafisz na kogoś, kto poprowadzi Cię dalej.

Dziękujemy za rozmowę.

Emilia Sobolewska

Pośredniczka w obrocie nieruchomościami i mediatorka, przedsiębiorczyni. 

8 lat w branży, ponad 200 skutecznie przeprowadzonych transakcji, na początku na rynku warszawskim, później trójmiejskim, pomorskim. 

Specjalizuje się w strategicznej sprzedaży mieszkań, domów i gruntów w sektorze prywatnym oraz w działaniach prowadzących do rozpoczęcia sprzedaży przez osoby często w sytuacji kryzysowej takiej jak rozwód, śmierć bliskiej osoby, spory w rodzinie. 

W swojej pracy skupia się na holistycznym podejściu do sprawy klienta, wypracowując zysk i dając możliwe wsparcie. 

W wolnych chwilach tworzy z ceramiki, rysuje, uwielbia opowieści kryminalne i podróżowanie.

Oliwia Kowalik
Oliwia Kowalik

Jestem studentką dziennych studiów Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Interesuję się muzyką, motosportem oraz gotowaniem. Wolny czas spędzam na siłowni, w towarzystwie przyjaciół lub śledząc najnowsze trendy w świecie mody. Tematy kobiece, moda i uroda są mi szczególnie bliskie – chętnie podejmuję się tworzenia treści, które inspirują, edukują i podkreślają siłę kobiecego głosu w mediach. W swoich tekstach łączę lekkość stylu z rzetelnością dziennikarską, wierząc, że dobre treści mają nie tylko informować, ale też budować zaangażowaną społeczność.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *