Bardzo ważne jest uświadomienie sobie, że samoakceptacja nie jest samouwielbieniem. Wywiad

Dzisiejszy świat, opiera się na fali cyfrowej komunikacji i mediów społecznościowych, stawia nas wobec nowych wyzwań i możliwości. Jeden z najbardziej niepokojących zjawisk, które pojawiły się wraz z Internetem, jest hejt. Nienawiść, agresja i obraźliwe treści wobec innych w wirtualnej rzeczywistości zyskują na sile. Na temat hejtu i radzenia sobie z nim przeczytajcie wywiad z Iloną Adamską, mgr filozofii, motywatorka, pomysłodawczyni kampanii Nie hejtuję-motywuję.

Ewelina Salwuk-Marko: Co było podstawą, zapalnikiem do napisania książki i e-booka na temat hejtu? 

Ilona Adamska: Tych zapalników było kilka. Pierwszy, najważniejszy – zatrważające statystyki dotyczące samobójstw wśród dzieci i młodzieży. Jak podaje policja oraz środowiska psychologiczne, jedną z głównych przyczyn targnięć się na życie przez młodych ludzi jest, poza depresją i poczuciem osamotnienia, hejt.

W ramach kampanii społecznej NIE HEJTUJĘ-MOTYWUJĘ, którą rozpoczęłam ponad 2 lata temu, ale która tak naprawdę nabrała rozpędu dopiero w ciągu ostatniego roku, odwiedziłam wraz z psycholożkami i coachami prawie 50 szkół podstawowych i ponadpodstawowych w całej Polsce. W warsztatach dotyczących tego, czym jest hejt, jak sobie z nim radzić, ale także jak budować poczucie własnej wartości wzięło udział ponad 6500 dzieci.

Doświadczenie zebrane podczas spotkań z młodzieżą pozwoliło mi poczuć się osobą kompetentną i gotową do podzielenia się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi tego, jakie negatywne konsekwencje niesie hejt. Co czują młodzi ludzie, którzy bardzo często po warsztatach podchodzą do nas i dzielą się swoimi smutnymi przeżyciami. Często także znajdują mnie w social mediach i piszą. Zwierzając się z najbardziej intymnych problemów, które przeżywają, a o których boją się czy też wstydzą opowiedzieć rodzicom lub nauczycielom.

Jednym z zapalników było także pragnienie napisania czegoś „swojego”. Przez ostatnie 5 lat wydawałam książki pisane przez kobiety dla kobiet, których byłam pomysłodawczynią. Jednak poza wstępem i opisem na tyle książki, a także całym konceptem – nie było w nich nic mojego. To były fantastyczne, wartościowe projekty, ale zatęskniłam za napisaniem książki, której będę nie tylko wydawcą, ale przede wszystkim autorką.

Do projektu zaprosiłam trzech ekspertów związanych z kampanią: psychologa Joannę Węglarz, prawniczkę Katarzynę Krupę i terapeutkę Karolinę Mikulko, które opisały hejt ze swojej zawodowej perspektywy dając cenne wskazówki odnośnie do tego, z jakimi konsekwencjami prawnymi powinien liczyć się hejter, kiedy warto pójść na policję itp. Ale też jak radzić sobie z hejtem i budować poczucie własnej wartości, które pozwoli nam mniej przeżywać hejt, jeśli już nas dotknie.

Jaka jest Twoja definicja hejtu?

Dla mnie hejt to po prostu mowa nienawiści. Silna potrzeba zdeprecjonowania drugiej osoby, jej systemu wartości, dokonań, sukcesów. To agresywne komentarze w sieci, często anonimowe, mające na celu ośmieszenie drugiej osoby. Zniszczenie jej dobrego wizerunku.

Kiedy zadajesz sobie pytanie, kim może być osoba pisząca obraźliwe lub nieprawdziwe komentarze na Twój temat, od razu odpowiedz sobie: to ktoś bardzo nieszczęśliwy. Ktoś, kto ma problem sam ze sobą. To osoba, która ma często nudne życie. To ktoś, kto nie umie zadbać o siebie i swój dobrostan. Taka osoba zazdrości sukcesów, aktywności, dobrego samopoczucia, udanego związku i wartościowych relacji. Nie radzi sobie z emocjami.

Jak mówi Karolina Mikulko, terapeutka związana z moją kampanią: Hejt jest oznaką wewnętrznej słabości i bezsilności. Nie krzyczą bowiem i nie atakują nas ci, którzy czują się wartościowi, wewnętrznie silni i bezwarunkowo kochani. Najmocniej krzyczą ci, którzy szukają drogi do tego, żeby przez chwilę „coś” znaczyć.

hejt
Ilona Adamska – mgr filozofii, motywatorka, pomysłodawczyni kampanii Nie hejtuję-motywuję

Książka przedstawia wiele różnych form hejtu. Jaki jest główny cel Twojego projektu?

To prawda. Bo hejt to nie tylko anonimowe czy jawne – pisane z prawdziwego konta – komentarze w sieci i social mediach. To także pomawianie, plotkowanie, nękanie. To ośmieszające filmiki wideo wrzucane do sieci oraz obraźliwe memy i grafiki.

Zjawisko hejtu przez długi czas było marginalizowane. Ofiary wstydziły się o tym mówić, upatrując często winy w sobie samych, a ludzie, których nie dotykał ten problem, nie zdawali sobie często sprawy z jego powagi.

Wraz z zataczaniem przez szkodliwe działania coraz szerszych kręgów, stało się jednak jasne, że nie można już dłużej zamiatać tego tematu pod dywan. Stąd m.in. kampania społeczna, którą stworzyłam pod hasłem „Nie hejtuję-motywuję”, i książka, która lada dzień ujrzy światło dzienne.

Celem obydwu projektów jest okazanie jawnego sprzeciwu tym, którzy działając w ukryciu i anonimowo, szkalują innych. Ale także zachęcenie czytelników do tego, aby zaczęli pracę nad sobą. By pokochali siebie. Bo kochając siebie, znając swoją wartość, nie będziemy mieć potrzeby hejtowania innych, a także jeśli hejt nad dotknie – nie będziemy go tak mocno przeżywać.

Jakie najważniejsze wartości i tematy poruszasz w e-booku/książce?

W książce bardzo konkretnie omawiam portret hejtera i źródła hejtu. Piszę o hejcie w Internecie, ale także w świecie biznesu. Wydawać by się bowiem mogło, że zjawisko jest domeną z jednej strony mediów, estrady, gwiazd, które z racji bycia rozpoznawalnymi podlegają nieustannej ocenie i krytyce, a z drugiej – młodzieży, która potrafi być bardzo bezwzględna w swoich działaniach. Tymczasem okazuje się, że zjawisko hejtu dotyczy również obszaru biznesowego i zatacza tam coraz szersze kręgi. Źródeł problematycznego zjawiska jest bardzo dużo, mają związek zarówno z konkurencją, jak i relacjami przełożony – pracownik.

W książce opisuję także wpływ hejtu na zdrowie. Piszę o jego doraźnych i długotrwałych skutkach. Jest on bowiem powodem wielu traum i może prowadzić do głębokich urazów psychicznych, a także do samobójstw. Moja książka to także cenne źródło wskazówek dotyczących tego, jak pokochać siebie. Jak zbudować poczucie wartości. Zapewne zastanawiasz się, co ma miłość do siebie, samoakceptacja czy poczucie własnej wartości do hejtu. Odpowiem, że sporo. Po pierwsze, hejt jest owocem braku miłości do siebie, a po drugie, osoba, która kocha siebie i akceptuje, zna swoją wartość, zupełnie inaczej będzie odbierała krytykę i negatywne komentarze. Wiem to z własnego doświadczenia.

Wiele lat nie kochałam siebie. Całe życie narzucałam sobie jakieś wyśrubowane normy. Chciałam, by wszyscy mnie lubili, szanowali. Ciągle wydawało mi się, że muszę zasłużyć na miłość. Dusiłam w sobie różne uczucia, emocje. Spełniałam oczekiwania innych, którzy mówili mi, jaka powinnam być. To powodowało frustracje. Złość. I poczucie niesprawiedliwości. Zamiast wdzięczności za to, co posiadam, miałam… ciągłe pretensje do Boga, że nie mam tego, co bym chciała. Patrzyłam na innych z zazdrością, mając w sobie więcej żalu niż radości. Dziś, po latach ciężkiej pracy nad sobą, wiem już, czym jest samoakceptacja. I jak bardzo jest ona ważna w codziennym życiu.

Bardzo ważne jest uświadomienie sobie, że samoakceptacja nie jest samouwielbieniem. Że kochanie siebie jest zdrowym egoizmem. Kiedy czujemy się bezgranicznie akceptowani, naturalnie zaczynamy ruszać do przodu. Pragniemy robić to, co sprawia nam radość, czuć, że chce się nam żyć. Nie mamy wtedy czasu na hejt, na podglądanie, co u sąsiada czy u koleżanki w pracy. Nie mamy czasu na zazdrość, bo jesteśmy skupieni na sobie, swoich pasjach, marzeniach. Budowaniu własnego szczęścia.

Miłość do siebie to także szacunek do siebie. Wynikiem samoakceptacji jest także właściwie rozumiana asertywność. Wsłuchiwanie się w swoje potrzeby i ich spełnianie. Mówienie NIE, jeśli coś jest niezgodne z naszym systemem wartości. Bez bania się krytyki, tego, co pomyślą o nas inni.

Jakie mamy obecnie statystyki na temat hejtu?

Policyjne statystyki dotyczące samobójstw wśród dzieci i młodzieży są przerażające. W roku 2022 podjęto 2031 prób samobójczych. Z czego 150 zakończyło się zgonem. To wzrost o 150% w stosunku do roku 2021. Najmłodsze dziecko, które targnęło się na swoje życie, miało 7 lat. Warto jednak dodać, że według WHO za każdym zarejestrowanym przypadkiem kryje się od 100 do 200 niezarejestrowanych przez policję prób samobójczych. Ofiar może być także znacznie więcej. Statystyki pierwszych miesięcy 2023 roku również nie napawają optymizmem, mamy bowiem do czynienia z kolejnym wzrostem tych przerażających wskaźników.

Czy jako etyk proponujesz jakieś rozwiązania lub metody postępowania z hejtem? Czy jesteśmy w stanie zwalczyć hejt w Internecie?

Zdania na ten temat są podzielone. Jedni twierdzą, że nie powinniśmy dawać pożywki hejterom i reagować na hejt. Bo walcząc z czymś, dolewamy oliwy do ognia. Nasza uwaga i energia idą w kierunku problemu zamiast jego rozwiązania. Inni uważają, że powinniśmy od razu odpowiadać na atak i zgłaszać tego typu sytuacje odpowiednim organom ścigania.

Myślę, że warto trzymać rękę na pulsie. Dbać o kulturę w swoich social mediach. Gdy widzimy hejt w sieci, warto zgłosić to administratorowi strony. Pamiętajmy: Jeśli widzisz hejt, nie pozostawaj obojętny. Brak reakcji to ciche przyzwolenie.

Książka porusza tematy odpowiedzialności za słowa i działania w Internecie. Jakie jest Twoje zdanie na temat roli platform społecznościowych i mediów w zwalczaniu hejtu online?

Moja serdeczna znajoma Agnieszka Barszcz, life coach, którą cytuję w swojej książce mówi: „Istnieje bardzo cienka granica, która oddziela wyrażanie własnej opinii od tworzenia komentarzy hejterskich. Przebiega ona w kulturze języka oraz sposobie, w jaki próbujemy podzielić się własną opinią, a nade wszystko ukryta jest w intencji tego, który tworzy komunikat. Bycie w postawie empatycznej wymaga od ludzi niezwykłego wysiłku, dlatego nielicznych, którzy komentują w sieci – na to stać”.

Słowa mają moc i tworzą naszą rzeczywistość. Niosą ze sobą potężną energię. Nigdy nie giną w próżni. Dbajmy zatem o to, co mówimy i piszemy w swoich social mediach.

Uważam, że rola mediów w zwalczaniu hejtu jest dziś kluczowa i niezwykle ważna, jednak mam wrażenie, że wciąż robi się za mało w tym temacie. Wystarczy wejść na portale plotkarskie i zobaczyć, co się tam wyprawia. Niby portale piszą hasła „Stop hejtowi”, a pod każdym artykułem roi się od hejterskich komentarzy.

Co chciałabyś, aby czytelnicy wynieśli z Twojej książki? Jaki jest główny cel, co powinniśmy zrozumieć po przeczytaniu?

Moja książka, podobnie jak cała kampania NIE HEJTUJĘ-MOTYWUJĘ, ma pokazać, że hejt jest zjawiskiem niebezpiecznym, niszczy nasze zdrowie, osłabia poczucie wartości, burzy relacje. Ale także pokazuje, że słowa mają ogromną moc. To, co mówimy do innych i czym się karmimy, ma wpływ na nasze życie. Pamiętajmy także, że to, jak mówimy do siebie każdego dnia, ma ogromny wpływ na nasze poczucie wartości. Nauczmy się mówić do siebie z czułością. Bądźmy dla siebie wyrozumiali. I nauczmy się dziękować za wszystko, co mamy. Wdzięczność daje wolność.

Gdzie będzie można nabyć książkę?

W sierpniu rusza strona kampanii niehejtujemotywuje.pl, poprzez którą będzie można nabyć książkę lub e-booka. Na stronie pojawią się także podcasty, z którymi startuję we wrześniu. To wspólny projekt stworzony z moim narzeczonym Marcinem pod szyldem naszej akcji. Będziemy zapraszać do studia znane gwiazdy i rozmawiać o hejcie, życiu, miłości. Wszystko w towarzystwie gitary akustycznej i zabawnych anegdot opowiadanych przez naszych gości.

nie hejtuje motywuje
Kampania Nie hejtujęmotywuję 2023

Jakie jeszcze projekty szykujesz w ramach kampanii NIE HEJTUJĘ-MOTYWUJĘ?

Od października startuję z cyklem konferencji związanych z hejtem. Nie mogę jeszcze zdradzić szczegółów, ale zapewniam, że pierwsza z nich na pewno odbije się szerokim echem w ogólnopolskich mediach. Jesień to także kolejne warsztaty w szkołach. Ale już nie na taką skalę, jak w minionym roku szkolnym. Będzie ich mniej ze względu na inne projekty, które chcę realizować w ramach kampanii.

Od września ruszam mocno z rozwojem Grupy Wsparcia na Facebooku dla ofiar hejtu, a także odpalam konto na TIK TOKU, na którym będę wrzucać treści związane z hejtem (jak sobie z nim radzić). Chcę być inspiracją dla młodych ludzi i pokazać im, że z hejtem można wygrać. Że można hejt przekuć w sukces.

Dziękuję za rozmowę.

Nie hejtuję – motywuję

Ilona Adamska

mgr filozofii, motywatorka,

Pomysłodawczyni kampanii Nie hejtuję-motywuję

Magister filozofii (specjalizacja etyka), absolwentka 3-letniego kursu doktoranckiego na UKSW w Warszawie. Wydawca i redaktor naczelna magazynów „Imperium Kobiet” i „Law Business Quality” oraz 6 portali lifestylowych. Prezes Europejskiego Klubu Kobiet Biznesu oraz Akademii Świadomego Budowania Marki. Autorka i redaktorka 15 książek i e-booków. Organizatorka ogólnopolskich plebiscytów dla kobiet biznesu: Lwice Biznesu i Diamenty Kobiecego Biznesu. Pomysłodawczyni FORUM KOBIET. Ambasadorka Przedsiębiorczości Kobiet. Wspiera kobiety z sektora MŚP. Nagrodzona licznymi nagrodami, m.in. statuetką Bizneswoman Roku 2017, przyznawaną przez Centralne Biuro Certyfikacji Krajowej za wspieranie przedsiębiorczości kobiet. Motywatorka, inspiratorka, prelegentka kobiecych konferencji. Organizatorka wielu akcji charytatywnych. Pomysłodawczyni ogólnopolskiej kampanii społecznej pod patronatem Ministerstwa Edukacji Narodowej NIE HEJTUJĘ-MOTYWUJĘ, której ambasadorami zostali m.in.: Weronika i Teresa Rosati, zespół Blue Cafe, Piotr Kupicha, Katarzyna Pakosińska, Katarzyna Miller, Krystian Wieczorek, Jasiek Mela, Daria Widawska i inni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *