„Gdy marka staje się manifestem” – rozmowa z Pauliną Marwińską

Współczesne marki coraz rzadziej ograniczają się wyłącznie do oferowania produktów lub usług. Coraz częściej stają się nośnikami wartości, postaw i idei, z którymi odbiorcy chcą się utożsamiać. Marka przestaje być jedynie znakiem rozpoznawczym – zaczyna pełnić rolę manifestu, jasnej deklaracji tego, w co wierzy i po której stronie stoi. W świecie przesyconym komunikatami autentyczność, spójność i odwaga w wyrażaniu własnego stanowiska nabierają kluczowego znaczenia.

Razem z Pauliną Marwińską, założycielką Paulina Marwińska – Press. Events. Design., członkini Europejskiego Klubu Kobiet Biznesu i laureatka licznych wyróżnień branżowych, która przez ponad dekadę redefiniowała komunikację i opowiadanie historii w świecie biznesu, przyjrzymy się, jak i dlaczego marki decydują się zabierać głos w ważnych społecznie tematach. Jakie niesie to ze sobą szanse i ryzyka oraz w jaki sposób manifest marki może realnie wpływać na decyzje i emocje odbiorców.

Co sprawiło, że PR stało się twoim życiowym powołaniem, a nie tylko pracą?

To zawsze było dla mnie coś więcej niż praca. PR to rozmowa ze światem – odpowiedzialna, wyczulona, świadoma. Od początku fascynowało mnie nie tylko to, jak historie są opowiadane, ale też to, po co się je opowiada. Z czasem zrozumiałam, że dobra komunikacja potrafi zmienić wszystko: wizerunek marki, jej postrzeganie, szanse rozwoju, a czasami nawet… czyjeś życie.

A ja zawsze chciałam mieć wpływ. Nie dominować, ale tworzyć. Projektować przestrzenie do dialogu, budować mosty, wzmacniać ludzi i marki, które mają coś do powiedzenia.

W Twoim dorobku jest imponująca liczba zrealizowanych projektów. Ponad 600 wydarzeń, około 500 wywiadów, współpraca z markami premium i firmami z branż, które delikatnie mówiąc – nie są proste w komunikacji. Co Cię w tym napędza?

Lubię wyzwania, bo one pokazują, kim jesteśmy naprawdę. Branże trudne komunikacyjnie mają w sobie ogromny potencjał – tylko trzeba wiedzieć, gdzie szukać ludzkiej historii.

Wizerunek można ocieplić, ale autentyczności nie da się podrobić. To jest sedno mojej pracy: znaleźć DNA marki i przełożyć je na język, który porusza ludzi.

Kiedy realizuję event, kiedy prowadzę wywiad, kiedy tworzę strategię PR – czuję, że opowiadam świat inaczej. Precyzyjniej. Głębiej. I z większą uważnością.

W 2019 roku zostałaś najmłodszą laureatką rankingu TOP 100 Kobiet Biznesu Pulsu Biznesu. Potem – seria kolejnych nagród: „Osobowość Roku”, statuetki „Lidera w kreowaniu wizerunku firm”, „Globalne działania Marketing&PR”, „Kobieta Sukcesu 2023”, „Marka Osobista Roku 2023”, „Diament Aktywności 2024”… Jakie znaczenie mają dla Ciebie te wyróżnienia?

Podziwiam każdego, kto potrafi docenić własną pracę – ja uczyłam się tego latami. Długo byłam przekonana, że najważniejsze jest robić swoje, a nagrody to tylko efekt uboczny. Dziś widzę to inaczej.

Wyróżnienia dają głos. A ja ten głos wykorzystuję, by inspirować szczególnie kobiety, które zaczynają swoją drogę w biznesie. Pokazuję, że determinacja to nie agresja. Że delikatność nie wyklucza siły. Że kompetencje nie potrzebują krzyku, aby je zauważono.

Twoja agencja jest dziś w trakcie rebrandingu. Z „Maarwin” przechodzi w „Paulina Marwińska Press. Events. Design.”. To ogromna, symboliczna zmiana. Co ona oznacza?

Oznacza odwagę, by wyjść z cienia własnej marki. Maarwin był projektem, który powstał, kiedy miałam mnóstwo ambicji, ale mniej pewności siebie.

Dziś biorę odpowiedzialność za to, co stworzyłam i podpisuję to własnym nazwiskiem. To nie jest rebranding wizualny. To rebranding mentalny. Chcę, aby klienci czuli, że współpracują nie z agencją, ale z człowiekiem, który realnie myśli o ich firmie, monitoruje ich wizerunek, czuwa nad każdym komunikatem, przewiduje kryzysy i potrafi przekuć słabości w siłę.

Press – bo kocham pisać i tworzę historie, które budują markę.

Events – bo eventy są moim żywiołem i językiem emocji.

Design – bo komunikacja zaczyna się od estetyki, a kończy na strategii.

 W branży mówi się o Tobie: „kobieta, która czuje trendy wcześniej, niż stają się trendami”. Jak to robisz?

Nieustannie obserwuję ludzi. Klienci myślą, że kupują usługi PR… a tak naprawdę kupują uważność.

Media się zmieniają. Kanały dystrybucji się zmieniają. Algorytmy się zmieniają. Ale ludzie? Oni zmieniają się najmniej.

Kiedy rozumiesz potrzeby, emocje i język odbiorcy – jesteś zawsze krok przed rynkiem. I dlatego potrafię kreować trendy: bo widzę je w ludzkich zachowaniach, zanim zobaczę je w raportach. Prowadząca: Jesteś znana z tego, że łączysz kompetencje strategiczne z wyczuciem estetycznym.

Jaką rolę odgrywa design w skutecznym PR?

Design jest pierwszym zdaniem każdej historii.

Zanim przeczytasz komunikat, zanim wejdziesz na stronę, zanim poznasz markę – najpierw czujesz jej estetykę. W komunikacji nie chodzi o to, żeby było „ładnie”. Chodzi o to, żeby było spójnie. A spójność to zaufanie. A zaufanie to sprzedaż.

Prowadziłaś setki wywiadów. Teraz pozwól na przewrotne pytanie: jakie było pytanie, którego jeszcze nikt Ci nie zadał?

„Czy potrafisz odpuścić?”

Bo prawdziwy sukces mierzy się nie tylko liczbą projektów, ale umiejętnością powiedzenia: nie, teraz odpocznę, tego nie potrzebuję, żeby czuć swoją wartość. Tego uczę się najbardziej.

I tego życzę wszystkim kobietom w biznesie.

Gdybyś mogła zostawić czytelnikom jedno zdanie – takie, które zapamiętają – jakie by to było?

Zawsze wybieraj odwagę zamiast wygody.  Bo wygoda daje ulgę, a odwaga zmienia życie.

Dziękujemy bardzo za rozmowę.