6 zmysł w branży beauty! Wywiad z Katarzyną Worwa.

“Wiele osób nawet nie zdaje sobie sprawę, jak posiadanie blizny może być powodem bardzo ciężkich depresji, wyalienowania się ludzi od społeczeństwa, silnego poczucia bycia gorszym. Ja mam dużą liczbę zdjęć z czego większość to blizny, ale na moim profilu czy na stronie salonu mam udostępnione zaledwie kilka pracy. Dlaczego? Bo większość osób nie chce, aby „ich blizna” była pokazana publicznie. Nawet jeśli jest to zdjęcie wycięte, nie widać twarzy, nie oznaczam nikogo – ale właściciel blizny wie, że to jego blizna i nie chce jej pokazać.  Praca z blizną bardzo często dotyka nie tylko obszaru skóry, ale też pewnych obszarów duszy.” Dla naszego portalu mówi: Katarzyna Worwa, CEO ART FACE Pracownia Urody. Kosmetolog , Szkoleniowiec. Specjalista Terapii Blizn. Leader w WellU. Opiekun i Manager Salonów Beauty.

Ewelina Salwuk-Marko: Trudno mi nie zacząć od najważniejszej roli w życiu. Jesteś kobietą przedsiębiorczą, ale też mamą 5 dzieci. Przejrzałam dobrze wszystko o Tobie, masz konkretny fach w rękach. Jak udaje Ci się pogodzić macierzyństwo z pracą?

Katarzyna Worwa: Z tym pytaniem jest tak, że im bardziej zastanawiam się co powiedzieć, tym bardziej nie wiem. I tak sobie myślę, że może właśnie to najlepiej odzwierciedla jak sobie radzę, jako mama pracująca. Im bardziej rozmyślam nad tym ile mam zadań do spełnienia, ile zaległości a ile nowych spraw, tym bardziej ogarnia mnie poczucie, że mogę nie dać rady, że może za dużo, że to się nie uda itd. Natomiast jeśli zamiast „myśleć nad tym” po prostu działam – to wstaję rano, budzę dzieci, ubieram, robię śniadanie i zawożę do żłobka, przedszkola i szkoły, potem idę do pracy i realizuję grafik. Międzyczasie załatwiam różne sprawy. Po pracy odbieram dzieci, ogarniam dom, odrabiamy zadania, czasem zajęcia dodatkowe a jak zasną mam chwilę dla siebie. Obecnie starsze dzieci w tygodniu są poza domem a mąż często w delegacji, więc poza weekendami muszę po prostu dać radę i tyle. Oczywiście, dobre planowanie jest kluczem do efektywności, ale uważam, że prawdą jest, że „im więcej rzeczy mamy do zrobienia, tym lepiej sobie radzimy”. Kiedy nie pracowałam, nie miałam poczucia nudy czy tego, że zbywa mi czasu, a wykonywałam o wiele mniej zadań, niż teraz. I będę też tutaj szczera – czasem się nie udaje, czasem muszę poświęcić coś kosztem czegoś albo po prostu po intensywnym czasie szkoleń i pracy brakuje mi sił. Dawniej bardzo to przeżywałam, dzisiaj mam w sobie poczucie, że mam prawo do tego, żeby być zmęczoną, żeby popełnić jakiś błąd, żeby pranie na mnie trochę poczekało albo żeby zrobić w grafiku dzień wolnego tak po prostu. Kluczowe jest w tym wszystkim również umiejętne znalezienie czasu tylko dla siebie.


Wielodzietne mamy posiadają szereg umiejętności, z powodu których mogą być naprawę dumne. Jakie masz kompetencje dzięki temu, że jesteś mamą?

Wielozadaniowość i ułożenie pracy w logicznym ciągu tak, aby zaoszczędzić czas, ale nie stracić na jakości pracy. Również radzenie sobie ze stresem i gdy pojawiają się jakieś nieprzewidziane okoliczności.

Czy dzieci coś cię nauczyły? Wiem, że przez kilka lat poświeciłaś sie, życiu rodzinnemu. Jaki był Twój powrót na rynek pracy?

 
Generalnie dzieci mogą naprawdę bardzo wiele nauczyć dorosłych. Albo nawet inaczej, przypomnieć im o innym spojrzeniu na życie, bo przecież każdy z nas kiedyś był dzieckiem. Na pewno cierpliwość, to cecha, którą po prostu trzeba w sobie wyrobić jako rodzić. Mój powrót miał być tak naprawdę pracą na kilka godzin w tygodniu przy wykonywaniu makijaży. Ot taka dorywcza robota. Nawet mi przez głowę nie przeszło wtedy, że tak szybko i tak intensywnie zacznę się rozwijać i do roku czasu będę miała swój własny salon. Na pewno też nie przypuszczałam, że będę pracować jednocześnie jako Leader zespołu i Manager salonów beauty albo, że praca z bliznami stanie się moją największą pasją. Może właśnie to było kluczem do sukcesu, że zaczęłam małymi kroczkami i stawiałam sobie szybko osiągalne, realne cele. Ich realizacja krok po kroku powiększała skalę jak kula śnieżna.

Skupmy się teraz na biznesie. Branża beauty jest jedną z najbardziej rozwijających się w naszym kraju. Ma ona ogromny wpływ na rozwój rodzimej gospodarki. Co wg Ciebie jest najważniejsze w kreowaniu firmy branży beauty, aby odnosiła sukces na rynku?

W tej branży myślę, że miarą sukcesu są klienci korzystający z naszych usług. Zatem dla mnie najważniejsze w mojej pracy jest wiarygodność i zaufanie. Wiarygodność – czyli odpowiedni poziom wiedzy i z czasem doświadczenia. Mam na myśli różnego rodzaju szkolenia, konferencje, webinary i inne źródła wiedzy, które pozwalają podnosić kwalifikacje i być na bieżąco ze zmianami jakie występują na rynku, a są one bardzo dynamiczne. Wiedzy nigdy dość. Zaufanie wiąże się ściśle z tą wiarygodnością. Klienci chcą iść do salonu, gdzie przede wszystkim czują się bezpiecznie, widzą, że osoba pracująca tam ma odpowiednie kwalifikacje i ciągle się rozwija. Również dyskrecja. Może Cię to zdziwi, bo przecież mamy RODO itd., ale to niestety nie jest wszędzie gwarancją chroniącą przed plotkarstwem. Ja zapisując wizyty, zawsze ustalam grafik tak, aby w salonie przebywała tylko 1 osoba. Ma ona mieć poczucie komfortu i prywatności bez względu na to, czy wykonujemy stylizację brwi, zabieg na twarz czy pracujemy z blizną. Podczas takich wizyt bardzo często klienci opowiadają o różnych prywatnych sprawach, można spokojnie rzec, że w salonach podczas zabiegów jest też trochę elementów terapii. Dlatego to poczucie komfortu jest dla mnie niezwykle ważne. Jeśli klient czuje się dobrze w danym salonie, to tam po prostu wróci.

Jesteś właścicielka salonu Art Face Pracownia Urody. Głównie zajmujesz się terapią ScarInk, która przeznaczona jest do walki z wszelakiego rodzajami blizn i defektami skóry. Na czym polega ta metoda i dlaczego uznawana jest za skuteczną i innowacyjną?

Na to pytanie mogłybyśmy poświęcić kompletnie osobną rozmowę i pewnie nie byłaby ona krótka. Postaram się jednak nakreślić w skrócie temat.
Metoda ScarInk wykorzystuje przede wszystkim technikę mikropunktury – czyli nakłuwania skóry pod odpowiednim kątem i z wykorzystaniem odpowiednich igieł i maszyn, w celu zainicjowania procesów prowadzących do przebudowy skóry w miejscu zabiegu. Te właściwości regeneracji świetnie sprawdzają się właśnie w przypadku blizn. Dzięki ScarInk jesteśmy w stanie pobudzić obszar skóry objęty defektem, do przebudowy czyli np. zmniejszenia naprężenia blizny, wypłaszczenie lub zmniejszenie ubytku, zmianę kolorytu oraz struktury. Cała koncepcja ScarInk to jednak coś więcej niż mikropunktura, która wykorzystuje się również zalety technik manualnych oraz odpowiednich kosmetyków terapeutycznych, co pozwala na efektywniejsze rezultaty w terapii. Technika uznawana jest za skuteczną, tak naprawdę po prostu ze względu na efekty jakie dzięki niej się uzyskuje. Koncepcję mikronakłuć sprowadziły do Polski Sylwia Dobrowolska oraz dr Sylwia Nawrot z Poznania z AmazInk. Tak naprawdę to one zapoczątkowały cały nurt terapii mikronakłuciami w Polsce i potem w Europie, zainspirowane efektami pracy jednej z par w Brazylii. Koncepcję tą z czasem zaczęły rozwijać i dzisiaj są jednymi z najlepszych ekspertów na świecie w temacie terapii blizn. Opracowały i opatentowały specjalistyczne igły do pracy z blizną oraz maszynę do blizn. Swoją koncepcję ScarInk ciągle uzupełniają  dzięki nieustannej pracy ale również współpracy z innymi specjalistami z zakresu pracy z bliznami. To właśnie nowatorskie spojrzenie na pracę z blizną oraz pierwsze na rynku tego typu igły i sprzęt sprawiają, że metoda jest kompletnie innowacyjna.

A co z laserami? Bardzo często są polecane do walki z bliznami.

Bardzo popularne jest wykorzystanie do walki z bliznami lasera. Zabiegi laserowe jednak wiążą się z bardzo dużą odpowiedzialnością. Tylko w rękach dobrego operatora mogą przynieść korzyść w pracy z bliznami. Niestety wykorzystywane w nieumiejętny sposób, nie tylko mogą nie dać oczekiwanych rezultatów, ale również wyrządzić ogromną krzywdę. Coraz częściej do naszych gabinetów trafiają osoby z bliznami po nieudanych zabiegach laserowego usuwania tatuażu, makijażu permanentnego lub właśnie blizn. Wiąże się to z coraz łatwiejszym dostępem do laserów o atrakcyjnej cenie, jednocześnie bez odpowiednich szkoleń. Przeważnie są to krótkie instrukcje jak uruchomić i używać lasera oraz jak ustawić parametry w kilku przypadkach. Przeważnie nie uczy się świadomej pracy z laserem i indywidualnego dostosowywania parametrów w zależności od przypadku oraz osoby. Rzadko, który właściciel lasera zna jego budowę, mechanikę działania i ma wiedzę pod kątem nie tylko pracy, ale również powikłań. Na początku tego roku miałam możliwość uczestnictwa w „Pigmentation Removal Academy On-line” u Justyny Grondke Trąbska – jednej z najlepszych specjalistów od pracy z laserem w Polsce. Większą część wykładów zajmowała tematyka laserów oraz powikłań towarzyszącym ich nieumiejętnego używania. Była to dla mnie bardzo wartościowa nauka i nabrałam dużo pokory i respektu do pracy z laserem. Większa świadomość w tym temacie sprawiła, że na razie odsunęłam w czasie plany związane z zakupem lasera i wprowadzeniem z nim związanych usług. Nie rezygnuję, absolutnie, lasery mogą fantastycznie uzupełniać terapię z bliznami. Jednak wiem, że do tego chcę się jeszcze lepiej przygotować i nabyć więcej wiedzy i doświadczenia. Na pewno jeśli będę gotowa, nie wyobrażam sobie innego szkoleniowca jak właśnie Justyna Grondke Trąbska.

W takim razie jeśli laser również może być skuteczny w walce z bliznami, jaką przewagę ma nad nim ScarInk?

Przede wszystkim, biorąc pod uwagę techniczne aspekty pracy laserem i igłą w ScarInk, najważniejszą różnicą jest to, że lasery działają selektywnie oraz na ograniczonej głębokości bez możliwości precyzyjnego celowania pod różnym kątem, natomiast praca z igłą daje nam ogromne pole manewru pracy pod różnym kątem, na różnych głębokościach i z wykorzystaniem różnych ruchów. Jeśli chcemy bliznę przepracować, rozluźnić, nadać jej plastyczność najlepiej jest wykorzystać ScarInk. Ponieważ sama nie mam dużego doświadczenia w pracy z laserami, posiadam wiedzę ogólną, bardzo często korzystam z konsultacji u  innych ekspertów w dziedzinie laseroterapii. Są to wspominania już wcześniej Justyna Grondke Trąbska z Aesthetic oraz Elżbieta Lipska z TLC Clinic. Obie mają kilkunastoletnie doświadczenie w pracy z laserem i obie w głównej mierze, terapie z blizną opierają o ScarInk, natomiast laser jest w niektórych przypadkach uzupełnieniem. W rozmowie podkreślały zawsze, że to właśnie precyzja mikropunktury jest jej największą zaletą i przewagą nad laserami. W swojej pracy stawiają na terapie łączone, bo dają one najlepsze efekty. Zalety pracy z laserem wykorzystują do zabiegów skierowanych na wyłuszczenie skóry i aby uzyskać efekt wygładzenia. Ze względu na swoje ogromne doświadczenie i powikłania z jakimi przychodziło i nadal przychodzi im pracować, zawsze podkreślają, że zabiegi z użyciem lasera mogą przynieść bardzo dobre efekty „ale tylko w odpowiednich rękach doświadczonego operatora z odpowiednią widzę”.
I dodam tylko jeszcze, żeby ktoś nie pomyślał, że ogólnie umniejszam zabiegom laserowym. Odnoszę się wyżej stricte do porównania wykorzystania lasera w terapii z bliznami i metody ScarInk. Sama laseroterapia jest osobną rozległą dziedziną, która swoje zastosowanie znajduje w różnych terapiach (nie wspominając o terapiach anty-aging). Ostatnio miałam okazję oglądać efekt zastosowania lasera Cutera przez Elżbietę Lipską z TLC Clinic na naczyniaku płaskim. Efekt jednego zabiegu był naprawdę bardzo imponujący.

Temat blizn dotyczy wielu osób, niezależnie od płci i wieku. Spotkasz się z różnymi ludźmi i przypadłościami. Czy uważasz, że komfort lub jego brak związany z naszym wyglądem, ciałem –  ma wpływ na naszą prace?

Ma wpływ tak naprawdę na każdy aspekt naszego życia, więc na pracę również. Wszystko tak naprawdę ma swoje oparcie o nasze poczucie pewności siebie, wartości. Niestety, nasz wygląd ma w znacznej mierze wpływ z jednej strony na to jak jesteśmy odbierani, a z drugiej strony, co wynika z pierwszego, na nasze samopoczucie i samoocenę. Bez względu na rodzaj pracy jaki wykonujemy, to od naszego samopoczucia zależy jak tę pracę wykonamy. Również nasze relacje w pracy z innymi, nasza pewność w rozmowie z przełożonym, szefem, czy nawet współpracownikiem opierają się silnie o naszą pewność siebie i samopoczucie.

foto Paweł Sarota
Foto Paweł Sarota

Czy często przychodzą do ciebie osoby, które mają defekty skórne (nie wiem czy dobre określenie) chcą się ich pozbyć, ze względu na problem ze znalezieniem pracy, mają poczucie, że przez to ich biznes sie nie rozwija, lub nie mogą podjąć jakiejś współpracy?

W większej mierze przychodzą do mnie osoby, które chcą podjąć się terapii blizn ze względów zdrowotnych. Związane jest to z ograniczoną ruchomością, napięciami powodującymi ból itp. Dla takich osób aspekt wizualny jest drugoplanowy, chociaż nie oznacza to, że bez znaczenia. Po prostu bardziej na wyglądzie blizny skupiają się, gdy mają za sobą dolegliwości z nią związane. Ruchomość jednak i pozbycie się dolegliwości bólowych ma, też ogromny wpływ na ich pracę. Mogą skupić się na zadaniu a nie na tym, że coś ciągnie czy coś boli. Jednak jest, też grupa osób, które chcą pozbyć się blizny ze względów głównie estetycznych. Tutaj pojawiają się różne historie, od depresji poprzez niskie poczucie własnej wartości, zawstydzenie, strach przed oceną innych. Wszystko to wpływa na ich życie prywatne i zawodowe. Nie każda blizna jest efektem operacji czy wypadku. Są takie, które wynikały np. z samookaleczenia. Osoba posiadająca takie blizny, nawet jeśli uporała się z traumami przeszłości (czasem te blizny były, też wynikiem panującej wśród młodzieży „mody”) niestety, ze względu na ich charakterystyczny wygląd, narażona jest na różne oceny społeczne. To wszystko jest ogromnym hamulcem do rozwoju, pracy czy właśnie podejmowania współpracy.

“Jak cię widzą tak ci płacą” – spotkałam się nie raz z tym stwierdzeniem. Z jednej strony to bardzo powierzchowne myślenie, bo ważne są kompetencje i umiejętności. Jednak w realnym życiu wcale tak nie jest. Oceniamy ludzi na podstawie wyglądu. Blizna bywa problemem nie tylko kosmetycznym. Oprócz tego, że może powodować dyskomfort fizyczny związany z przykurczami, bólem czy świądem, może być powodem stresu, niskiej samooceny, a nawet depresji. Jak myślisz czy Twoja praca poprawia pewność siebie?

Tak, to jeden z najważniejszych aspektów terapii z blizną, który sprawił, że tak pokochałam tą część pracy.  Efekty ScarInk zmieniają życie właścicieli blizn. Nie tylko właśnie pod kątem fizycznej poprawy, ale ta zmiana w środku jest najbardziej istotna. Wiele osób nawet nie zdaje sobie sprawę, jak posiadanie blizny może być powodem bardzo ciężkich depresji, wyalienowania się ludzi od społeczeństwa, silnego poczucia bycia gorszym. Ja mam dużą liczbę zdjęć z czego większość to blizny, ale na moim profilu czy na stronie salonu mam udostępnione zaledwie kilka pracy. Dlaczego? Bo większość osób nie chce, aby „ich blizna” była pokazana publicznie. Nawet jeśli jest to zdjęcie wycięte, nie widać twarzy, nie oznaczam nikogo – ale właściciel blizny wie, że to jego blizna i nie chce jej pokazać.  Praca z blizną bardzo często dotyka nie tylko obszaru skóry, ale też pewnych obszarów duszy.  Nie raz towarzyszą temu łzy, wzruszające opowieści. Niesamowite jest to, jak już niewielka zmiana wyglądu blizny po 1-2 zabiegach potrafi wprowadzić diametralne zmiany w życiu moich klientów. Żaden zabieg w moim salonie nie jest związany z taką dawką emocji jak właśnie ScarInk. Uśmiech na twarzy i taka wewnętrzna zmiana są dla mnie najlepszą formą zapłaty i dają bardzo dużo satysfakcji.

Czy mogłabyś  wymienić główne problemy, z jakimi najczęściej przychodzą do Ciebie?

Najczęściej pojawiają się u mnie blizny pooperacyjne i powypadkowe. Pierwszym celem terapii jest zmniejszenie ich naprężenia, poprawa plastyczności. Ale też mam dużo blizn potrądzikowych. Często zanim zacznę pracę na nich muszę wykonać najpierw zabiegi terapeutyczne kosmetyczne a dopiero potem ScarInk. Bardzo efektywnie wykorzystuję technikę ScarInk do zabiegów Anty-aging jak również w walce z rozstępami i wiotką skórą. W okresie jesieni wykonuję bardzo dużo zabiegów odmładzających wykorzystując właściwości mikropunktury.

Masz, też doświadczenie we współpracy z rynkami zagranicznymi. Jesteś opiekunem salonów usytuowanych m.in. w Emiratach i w krajach UE. Jak doszło do nawiązania takiej współpracy? Co należy do Twoich obowiązków? I jak udaje Ci sie to ogarniać?


To taka druga gałąź mojej pracy obok salonu i wykonywania w nim usług. W poszukiwaniu dobrej marki z kosmetykami do pielęgnacji domowej, natrafiłam na Larens firmy WellU. Bardzo szybko zweryfikowałam jakość produktów i podjęłam współpracę z marką. Mój szkoleniowiec, mgr Elżbieta Obczasiak, bardzo szybko dostrzegła mój potencjał w dziedzinie kosmetologii i zmotywowała mnie do podjęcia nauki w tym kierunku oraz współpracy z marką na dwóch płaszczyznach. Jako Profesjonalista branży Beauty oraz jako Biznespartner. Ta pierwsza dotyczy pracy na marce Larens Professional natomiast druga pozwala mi na rozwijanie się właśnie jako Opiekun innych salonów oraz Leader zespołu. Dzięki tej możliwości zaczęła się moja przygoda pracy z salonami w kraju oraz poza granicami Polski. Mam na nią obecnie trochę mniej czasu ale dzięki temu, że sama pracuję na tych produktach jestem przedstawicielem wiarygodnym i bardzo często to do mnie zgłaszają się osoby chętne rozpocząć współpracę z marką ze mną jako Opiekunem. Jestem osobą która stawia zawsze na najlepszą jakość i wymagam od siebie maksimum. Dlatego jako Opiekun nie ograniczam się tylko do pomocy w składaniu zamówienia czy złożenia reklamacji. Wszystkie moje salony mają możliwość korzystania z różnych szkoleń, możliwości marketingowych dodatkowo i bezpłatnie. Również dzielę się wiedzą i efektami mojej pracy w terapiach łączonych.
Myślę, że udaje mi się to ogarnąć właśnie dzięki wspomnianym na początku cechom wielozadaniowości i umiejętności łączenia różnych zadań harmonijnie ze sobą. Współpraca z WellU ściśle związana jest z moją pracą na co dzień, więc tak naprawdę mam dwie pieczenie na jednym ogniu.

Mówiąc o branży beauty i o tym, że jest ona najbardziej rozwijająca się w pracy, nie możemy nie wspomnieć o konkurencji. Co wyróżnia Cię na tle innych salonów?

Uważam, że konkurencja jest tym, czego każdy rynek potrzebuje. Monopol jest zabójcą postępu i jakości. Kwestia, aby panował wzajemny szacunek, a czasem nawet partnerstwo. Ja nigdy nie mówię źle o innych salonach, zdarza mi się nawet wysyłać klientów do konkurencji gdy pytają o usługi, których ja nie mam. Często są to osoby, które znam. Mam więc do nich bardzo dużo sympatii. Uważam, że każdy znajdzie swojego klienta i miejsca jest dość dla wszystkich.
O tym co mnie wyróżnia na tle innych, myślę najlepiej mogą powiedzieć moi klienci. Ja ze swojej strony dodam, że zawsze stawiam na jakość i rozwój. Nigdy nie idę na skróty, nad każdą osobą i przypadkiem pochylam się indywidualnie. Mam w sobie wystarczająco pokory, żeby w momentach niepewności odesłać do lekarza lub odmówić usługi. Również im więcej wiem, tym bardziej mam świadomość ile jeszcze nie wiem, dlatego nieustannie się kształcę. Na pierwszym miejscu zawsze jest dobro klienta.

Jak myślisz co jest mocną stroną kobiet w biznesie?


Nasz szósty zmysł i coś co jednocześnie jest zaletą ale potrafi, też nam utrudniać w biznesie – ogromna empatia i umiejętność czytania emocji.

Jakie masz plany na przyszłość?


Jeśli chodzi o plany zawodowe, to planuje dużo nauki, (uśmiech), mój mąż czasem załamuje ręce jak mówię o kolejnych szkoleniach czy konferencjach. Na szczęście wspiera mnie we wszystkim, ale jest też takim hamulcem bezpieczeństwa. Bez niego mogłabym się zapędzić w tym wszystkim. Chcę wprowadzać nowe technologie i możliwości terapeutyczne nie tylko do walki z bliznami ale też różnymi problemami skórnymi i terapii anty-aging. Na pewno w kwestii zabiegów pozostaję w obszarze twarzy. Z bliznami walczę na całym obszarze ciała. Również chcę rozszerzyć mój zespół o nowych Biznespartnerów chcących tak jak ja rozwijać się w Networkingu oraz pozyskiwać do współpracy kolejne salony beauty, najbardziej te poza granicami Polski. Członkostwo w Europejskim Klubie Kobiet Biznesu daje mi również szeroką gamę ścieżek rozwoju i mam zamiar skorzystać z kilku z nich na pewno.
W życiu prywatnym skupiam się na wychowywaniu moich maluchów i wsparciu starszych dzieci. 

Dziękuję za rozmowę. Z Katarzyną Worwa rozmawiała Ewelina Salwuk-Marko

Polecamy autoryzowane salony ScarInk

Polska:

  • Art Face Katarzyna Worwa Małopolskie
  • Aesthetic Justyna Grondke-Trąbska Zachodniopomorskie
  • K Academy Katarzyna Szurpicka-Prałat Lubuskie
  • Orchidea Ewa Olesiewicz-Dereweńko Podlaskie
  • TLC Clinic Elżbieta Lipska Mazowieckie
  • Le Contour Sandra Fatah Warszawa i Francja

UE:

  • Professional Beauty Izabela Uhl Hamburg Niemcy
  • VIP Beauty Studio Barbara Grajewski Ingolstadt Niemcy
  • Nailmorfoza Beauty Repair Katarzyna Jablonowska Zottegem Belgia
  • Studio Glamour Ewa Kuraś Anwerpia Belgia
  • Natalia Jablonska NK Micropigmentation  Anglia

mgr Katarzyna Worwa

CEO ART FACE Pracownia Urody. Kosmetolog , Szkoleniowiec. Specjalista Terapii Blizn. Leader w WellU. Opiekun i Manager Salonów Beauty.

Mam tytuł mgr z kierunku Zarządzanie Administracją Publiczną. Również jestem Technik Kosmetyczny. Obecnie studiuję na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie Kosmetologię. Jestem szkoleniowcem w branży beauty. Ukończyłam liczne szkolenia w kierunku kosmetologicznym oraz specjalne szkolenia w kierunku terapii blizn metodą ScarInk (myślę, że mogę podsumować je w określeniu jako Specjalista Terapii Blizn).

Jestem właścicielką Art Face Pracownia Urody. Mój salon jest jednym z pierwszych Autoryzowany Salon ScarInk (metoda niwelowania blizn za pomocą mikropunktury).
Jednocześnie współpracuję z firmą WellU i mam tam rangę Leader. Współpraca z tą marką opiera się na pracy na ich produktach przy wykonywaniu zabiegów a z drugiej strony jestem Opiekunem Salonów Beauty współpracujących z marką, jednocześnie współpracuję, też z osobami które rozwijają się z marką przez współpracę MLM.

Prywatnie żona i mama 5 dzieci.

Fot. Natalia Maciejewska

Facebook: https://www.facebook.com/ArtFaceKatarzynaWorwaa | Facebook

WWW: www.art-face.pl

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *