fbpx

Szczęście jest w Twoich rękach – od listy marzeń do ich spełnienia

Wiele z nas: kobiet, mam, partnerek, po cichu o czymś marzy. Często jednak te marzenia spychamy w najdalsze zakamarki naszych serc i umysłów, bo przecież mamy „ważniejsze rzeczy” na głowie. Trzeba zająć się dziećmi, posprzątać, ugotować, skończyć ważny projekt do pracy… Zapominamy, że my też jesteśmy ważne!

Kiedyś, jeszcze jako nastolatka, pisałam pamiętnik. Później, kiedy życie zaczęło pędzić z prędkością światła, pamiętnik spoczął na dnie szuflady mojej nocnej szafki. Od czasu do czasu zaglądałam do niego, aby zanurzyć się w świat moich wspomnień. To właśnie w pamiętniku, kilkanaście lat temu, spisałam listę moich marzeń. Kiedy po latach do niej zajrzałam, okazało się, że część marzeń spełniłam, ale… zostało kilka, które, gdyby się dobrze zastanowić, były w zasięgu mojej ręki.

Odnaleźć pasję

Odkąd zostałam mamą, moje dziecko było dla mnie priorytetem. Poświęcałam mu całą swoją uwagę, byłam przy nim dzień i noc, czytałam artykuły/książki na temat rodzicielstwa, aby jak najlepiej wypełniać tę rolę. W którymś momencie pomyślałam, że potrzebuję chwili oddechu, odskoczni od bycia mamą przez 24h/dobę. W związku z tym, że pisanie od zawsze przychodziło mi z łatwością, a w głowie kłębiło się mnóstwo myśli, postanowiłam założyć bloga. Szybko, zanim zdążyłam znaleźć całą listę argumentów przeciw temu pomysłowi, stworzyłam fanpage na Fb i zaczęłam publikować swoje przemyślenia. 

Dawało mi to ogromną satysfakcję i sprawiało, że byłam radośniejsza, spokojniejsza, mniej przytłoczona domowymi obowiązkami. W którymś momencie przyszła do mnie historia Dagmary, kobiety, która marzy o dziecku i kiedy wydaje się, że jej marzenia się spełniają, los odbiera jej to, co ma najcenniejszego. Obudziły się moje dawne marzenia o byciu pisarką. Zaczęłam przelewać na papier moje myśli… Pół roku później skończyłam pisać pierwszy draft, czyli pierwszą wersję. Później rozpoczął się długi proces poprawiania i szlifowania mojej historii. 

Self-publishing drogą do realizacji marzeń

Kiedy moja książka była gotowa, wysłałam propozycję wydawniczą. Kurczę, co to były za emocje! Pamiętam to ciągłe sprawdzanie poczty z nadzieją, że dostanę pozytywną odpowiedź. I doczekałam się, chociaż warunki, jakie otrzymałam zupełnie mi nie odpowiadały. Długo się zastanawiałam, co robić. Usłyszałam o opcji samodzielnego wydawania. I to był dopiero dylemat. Zająć się wszystkim samodzielnie czy pójść na układ, który mi nie odpowiadał? Wkrótce okazało się, że jestem w drugiej ciąży. Byłam lekko przerażona tym, jak sobie poradzę, ale tuż obok miałam największe i najlepsze wsparcie, jakie mogłabym sobie wymarzyć: mojego męża. To jego: „Chcesz wydać? To wydasz!” popychało mnie do przodu, gdy na drodze do wydania mojej debiutanckiej książki pojawiały się kolejne przeszkody. 

W tym roku, w Dzień Matki (data nieprzypadkowa i ze względu na fabułę, i na mnie), odbyła się oficjalna premiera mojej książki. Byłam przeszczęśliwa! A kiedy w Internecie zaczęły się pojawiać pierwsze recenzje, opinie, a moje Czytelniczki przysyłały mi wiadomości pełne ciepłych, wzruszających słów, wiedziałam, że dobrze zrobiłam. Od początku czułam, że tę historię pokochają kobiety wrażliwe, szukające w książkach emocji i nie bojące się trudnych tematów. Historia Dagmary to opowieść, w której każda z nas odnajdzie nadzieję. 

Copywriting, czyli jak żyć z pisania

W międzyczasie poznałam Izabelę Tomiczek-Pitlok i jej projekt Kobiecy Challenge. To właśnie Iza uświadomiła mi, że na plecach mam skrzydła, dzięki którym mogę wznieść się powyżej swoich ograniczeń, kompleksów i lęków. Tak rozpoczęła się moja przygoda z copywritingiem. Od dwóch lat działam w tym kierunku i bardzo liczę na to, że uda mi się copywriting uczynić moim źródłem dochodu i sposobem na życie. 

Aktualnie mam swoich klientów, niektórych praktycznie od początku mojej copywriterskiej działalności. Ciągle pojawiają się nowi, a ja… staram się znaleźć czas dla każdego. Moje zawodowe motto brzmi: „Ubiorę Twoje myśli w piękne słowa” i faktycznie ta część mojej pracy: wydobywanie na światło dzienne potencjału, jaki drzemie w, czasem chaotycznych, zapiskach moich klientów, daje mi najwięcej satysfakcji.

Publikuję też swoje teksty na portalu Świat Kobiecej Mocy, przeprowadzam wywiady z interesującymi ludźmi, czerpię z ich historii inspirację i motywację. Te ostatnie bardzo się przydają w chwilach zwątpienia, które pojawiają się tak jak w przypadku każdej z nas. Bywają momenty, w których jest naprawdę ciężko. Szczególnie, kiedy dzieci chorują, a terminy gonią… Na szczęście, przy odrobinie szczęścia i ogromie ciężkiej pracy, udaje się iść drogą, którą sobie wyznaczyłam. Nawet wtedy, gdy babcie są oddalone o tysiące kilometrów.

Spełniona mama

Zarówno copywriting jak i napisanie książki sprawiły, że jestem spełniona, szczęśliwa, podbudowana… W końcu spełniłam swoje marzenie! Czasem słyszę pytanie: „Czy, gdybym mogła jeszcze raz wybrać, zrobiłabym to samo?”. Tak! Pisanie i samodzielne wydanie mojej książki było dla mnie ogromną przygodą. Nauczyłam się wielu rzeczy. Poznałam fantastycznych ludzi i…  siebie. Tak, właśnie tak. Zrozumiałam, że mogę naprawdę wiele osiągnąć, jeśli tylko będę chciała i faktycznie zacznę działać.  

To samo dotyczy każdej z nas. Macierzyństwo jest cudowną przygodą. Pełną miłości, poświęcenia i satysfakcji. Pamiętajmy jednak o sobie. O swoich marzeniach, pragnieniach, planach. Każda z nas, mam, może realizować się równolegle z macierzyństwem. Czasem może być trudno, a zmęczenie i ogrom obowiązków spowoduje, że będą momenty, iż trudno będzie wstać z łóżka. Jednak spełnianie swoich marzeń sprawia, że jesteśmy zwyczajnie szczęśliwsze: bardziej wierzymy w siebie, doceniamy to, co udało nam się osiągnąć i… dajemy też wspaniały przykład swoim dzieciom. A szczęśliwa mama to także szczęśliwe dzieci, prawda?

A zatem…  Zrób STOP i spójrz z dystansu na swoje życie. Czy jesteś szczęśliwa? Czy macierzyństwo ma być na razie sferą, której chcesz poświęcić 100% swojej uwagi? Jeśli tak, to super! Zrób to, co dyktuje Ci serce. A jeśli czujesz, że chcesz czegoś jeszcze…  poszukaj czego i…  działaj! Szczęście jest w Twoich rękach! 

Magdalena Madejska Angażujące posty w mediach społecznościowych Nic prostszego!


Magdalena Madejska – copywriterka, pisarka, autorka powieści „Jeszcze będziesz szczęśliwa”


Blog: https://mojemysliukryte.com/

Facebook: https://www.facebook.com/profile.php?id=100032849331328

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

https://www.facebook.com/wartoznacportal
https://www.linkedin.com/in/ewelina-salwuk-marko-339859152/
https://www.instagram.com/wartoznacbiznes/